70 views 8 min

0

Komentarzy

Wybór Niemiec: Jednak wygrywa lewica!

- Wrzesień 27, 2021

Nie można na razie wskazać zwycięzcy niedzielnych wyborów do niemieckiego Bundestagu.
Według prognoz socjaldemokraci z SPD i chadecy z CDU/CSU uzyskali podobne
poparcie – po ok. 25 proc. głosów. Dla chadeków jest to jednak najsłabszy wynik
w historii. SPD świętuje „wielki sukces”
Opublikowane do tej pory prognozy bazujące na sondażach exit polls i cząstkowych
wynikach nieco różnią się między sobą. Według badań Infratest dimap dla telewizji ARD,
SPD ma 25,5 proc. poparcia, chadecy – 24,5 proc., Zieloni – 13,8 proc.,
liberalna FDP – 11,7 proc., populistyczno-prawicowa AfD – 10,9 proc.,
a Lewica – 5 proc.
Prognoza przygotowana dla stacji ZDF przez Forschungsgruppe Wahlen daje
SPD 25,9 proc. głosów, CDU/CSU – 24,5 proc., Zielonym – 14,1 proc.,
FDP – 11,7 proc., AfD – 10,6 proc. i Lewicy – 5 proc.
W wystąpieniu podczas wieczoru wyborczego chadecji, kandydat tego ugrupowania
na kanclerza Armin Laschet powiedział, że zrobi wszystko, co w jego mocy,
aby utworzyć rząd federalny pod przewodnictwem Unii. Zaznaczył jednak, że
członkowie partii „nie mogą być zadowoleni z tego wyniku”. Według prognoz
chadecy uzyskali najniższe poparcie w historii.
Laschet swoje wystąpienie zaczął od podziękowań. „Moje pierwsze podziękowania
kieruję do kanclerz Angeli Merkel za jej pracę” – powiedział. Podkreślił,
że 16 lat rządów Merkel było dobrym czasem dla Niemiec.
„Liczby pokazują, że istnieje możliwość stworzenia koalicji Unii (CDU/CSU),
Zielonych i FDP” – powiedział w telewizji ARD po ogłoszeniu pierwszych
prognoz wyborczych sekretarz generalny CDU Paul Ziemiak.
Kandydat SPD na kanclerza Olaf Scholz określił w niedzielę wieczorem wynik
socjaldemokratów w wyborach do Bundestagu jako „wielki sukces”. Wyborcy jasno
wyrazili swoje życzenie, „aby następny kanclerz nazywał się Olaf
Scholz” – powiedział polityk.
„SPD ma mandat do rządzenia. Chcemy, aby Olaf Scholz został kanclerzem” – podkreślił
sekretarz generalny SPD Lars Klingbeil po ogłoszeniu pierwszych wyników
sondaży exit polls, które dawały przewagę socjaldemokratom. „SPD powróciło” – dodał.
„To najlepszy wynik w historii, ale nie możemy się tylko cieszyć” – mówiła
po ogłoszeniu prognoz wyborczych kandydatka Zielonych na kanclerza Annalena Baerbock.
Przyznała, że wynik nie jest lepszy również z powodu jej błędów.
Szef FDP Christian Lindner zaznaczył, że wynik wyborów pokazuje, że „polityczne
centrum zostało wzmocnione, polityczne obrzeża zostały osłabione”. „Chcemy
współrządzić. Jesteśmy gotowi do rozmów” – zapewnił wiceprzewodniczący partii
Wolfgang Kubicki.
W pierwszej reakcji na prognozy jeden z liderów AfD Tino Chrupalla mówił o
solidnym wyniku swojej partii. „Z pewnością straty też bolą” – zauważył w
kontekście gorszego niż przed czterema laty wyniku swojej partii.
Lewica liczyła na dwucyfrowy wynik wyborczy, teraz jednak musi obawiać się o wejście
do parlamentu, gdyż próg wyborczy wynosi 5 proc. Główny kandydat i współrządzący
ugrupowaniem Dietmar Bartsch mówił o „rozczarowującym wieczorze”.
Według telewizji ARD frekwencja w niedzielnych wyborach do Bundestagu wyniosła 76 proc.
AKTUALIZACJA
Socjaldemokraci z SPD wygrali niedzielne wybory do Bundestagu, zdobywając 25,7
proc. głosów i wyprzedzając nieznacznie CDU/CSU z 24,1 proc. – wynika z oficjalnych,
prowizorycznych rezultatów głosowania. Dla chadeków kanclerz Angeli Merkel to
najsłabszy wynik w historii.
Trzecią siłą w parlamencie będą Zieloni z poparciem 14,8 proc. To z kolei najlepszy
wynik tego ugrupowania w jego historii.
Swoją pozycję – w porównaniu do poprzednich wyborów – poprawili liberałowie z FDP,
zdobywając w niedzielnym głosowaniu 11,5 proc.
Populistyczno-prawicowa AfD, która uzyskała 10,3 proc., spadła z trzeciego na
piąte miejsce. Dotkliwą porażkę poniosła Lewica, która uzyskała zaledwie 4,9 proc.
głosów (w poprzednich wyborach – 9,2 proc.)
SPD ze swoim kandydatem na kanclerza Olafem Scholzem będzie najsilniejszym
ugrupowaniem w Bundestagu, jednak już podczas niedzielnego wieczoru wyborczego
politycy chadecji podkreślali, że mimo historycznej porażki ich strata do SPD
jest nieznaczna i chcą tworzyć nowy rząd. Zarówno socjaldemokraci, jak i chadecy
wyrażają gotowość utworzenia koalicji z Zielonymi i FDP.
Kandydat SPD na kanclerza Olaf Scholz określił w niedzielę wieczorem wynik
(jeszcze sondażowy) socjaldemokratów w wyborach do Bundestagu jako „wielki sukces”.
Wyborcy jasno wyrazili swoje życzenie, „aby następny kanclerz nazywał
się Olaf Scholz” – powiedział polityk.
„SPD ma mandat do rządzenia. Chcemy, aby Olaf Scholz został kanclerzem” – podkreślił
sekretarz generalny SPD Lars Klingbeil po ogłoszeniu pierwszych wyników sondaży
exit polls, które dawały przewagę socjaldemokratom. „SPD powróciło” – dodał.
W wystąpieniu podczas wieczoru wyborczego chadecji, kandydat tego ugrupowania
na kanclerza Armin Laschet powiedział, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby
utworzyć rząd federalny pod przewodnictwem Unii. Zaznaczył jednak, że członkowie
partii „nie mogą być zadowoleni z tego wyniku”. Według prognoz chadecy uzyskali
najniższe poparcie w historii.
Laschet swoje wystąpienie zaczął od podziękowań. „Moje pierwsze podziękowania
kieruję do kanclerz Angeli Merkel za jej pracę” – powiedział. Podkreślił, że 16 lat
rządów Merkel było dobrym czasem dla Niemiec.
„Liczby pokazują, że istnieje możliwość stworzenia koalicji Unii (CDU/CSU),
Zielonych i FDP” – powiedział w telewizji ARD po ogłoszeniu pierwszych prognoz
wyborczych sekretarz generalny CDU Paul Ziemiak.
„To najlepszy wynik w historii, ale nie możemy się tylko cieszyć” – mówiła po
ogłoszeniu prognoz wyborczych kandydatka Zielonych na kanclerza Annalena Baerbock.
Przyznała, że wynik nie jest lepszy również z powodu jej błędów.
Szef FDP Christian Lindner zaznaczył, że wynik wyborów pokazuje, że „polityczne
centrum zostało wzmocnione, polityczne obrzeża zostały osłabione”. „Chcemy współrządzić.
Jesteśmy gotowi do rozmów” – zapewnił wiceprzewodniczący partii Wolfgang Kubicki.
Czytaj też: Scholz: wynik wyborczy SPD to wielki sukces
PAP/KG

Zostaw komentarz