W Warszawie demonstrowali przeciwnicy obostrzeń antycovidowych

- Październik 10, 2020

Przeciwnicy ograniczeń wprowadzonych przez rząd w związku z rozprzestrzenianiem
się koronawirusa protestowali w sobotę Warszawie. Uczestnicy manifestacji nie
zakrywali ust i nosa, nie zachowywali dystansu społecznego.

Protestujący przyszli na Plac Zamkowy w Warszawie z transparentami, na których
wypisane były hasła: “Zakończyć plandemię”, “Game over” (ang. gra zakończona – PAP),
“PiS-owska zaraza”. Manifestacja odbyła się pod hasłem “Marszu Wolności”,
którą zapowiadał plakat z grafiką pokazującą przerwaną maseczkę ochronną.
Uczestnicy protestu nie zasłaniali ust i nosa, nie zachowywali zalecanego dystansu społecznego.

W pobliżu manifestujących przeciwników obostrzeń przejeżdżał policyjny samochód.
Z głośników emitowano informacje o obowiązującym od soboty w całym kraju nakazie zakrywania ust i nosa.

“Nie damy się zastraszyć. Jesteśmy wolnymi ludźmi” – mówiła jedna z liderek
protestu Justyna Socha. “Wyłącz telewizor. Włącz myślenie” – apelowała do
uczestników wiecu. Twierdziła, że nie ma naukowych dowodów na istnienie pandemii.

Poseł Konfederacji Grzegorz Braun przemawiając do uczestników protestu ocenił,
że – jego zdaniem – reżim sanitarny został wprowadzony przez rząd bezprawnie.
Dowodził, że nie można zgodnie z prawem uznać wszystkich Polaków za osoby
chore lub nosicieli choroby i ograniczać ich wolności.

“To jest wojna” – oznajmił Braun. Wyjaśnił, że jeżeli teraz społeczeństwo
zgodzi się na ograniczenie wolności, np. poprzez nakaz zakrywania ust i nosa,
to w przyszłości rządzący pozbawią ich innych dużo ważniejszych praw. (PAP)

wnk/ jann/

Zostaw komentarz