– Tusk udaje świeżego, nowego, niezgranego polityka. Nie wiem na co on liczy?
Na amnezję i niepamięć Polaków? – mówi wicepremier, szef MAP Jacek Sasin
w rozmowie z portalem wPolityce.pl
Donald Tusk po powrocie do polskiej polityki pozwalał sobie na zaczepki wobec Ministra Aktywów
Państwowych. Były premier sugeruje, że zarządzanie przez spółkami skarbu jest na słabym poziomie.
Na zarzuty odpowiada Sasin w rozmowie dla wPolityce.pl.
Donald Tusk to dwie kadencje sprzyjania silniejszym i tym, którzy mają pieniądze, zwijanie państwa,
imposybilizm, wyprzedaż majątku za grosze, uległość wobec zagranicznych podmiotów i wreszcie czas
kiepskich wyników spółek skarbu państwa, czyli złego zarządzania. (…) Od powołania Ministerstwa
Aktywów Państwowych, czyli od listopada 2019, wartość notowanych na giełdzie spółek z bezpośrednim
lub pośrednim udziałem Skarbu Państwa wzrosła o ponad 20 miliardów złotych. Udziały samego Skarbu
Państwa zyskały na wartości ponad 9 miliardów złotych. Procentowo oznacza to wzrost o 7,9 proc. Dla
porównania WIG20 spadł w tym okresie o 0,7 proc. Czas od powołania ministerstwa aktywów to również
okres inwestycji, które są na historycznie wysokim poziomie. W zeszłym roku nakłady inwestycyjne spółek
Skarbu Państwa sięgały 44 mld zł i to mimo niezwykle trudnego czasu pandemii. Jeśli cieszymy się dziś,
że spadek polskiego PKB był w zeszłym roku tak niewielki, miejmy świadomość, że to właśnie spółki Skarbu
Państwa najmocniej stymulowały swoimi nakładami inwestycyjnymi polską gospodarkę w czasie największego
kryzysu. Tym bardziej, że nakłady inwestycyjne firm prywatnych spadły o ponad 7 proc. – mówi Sasin.
Wicepremier przypomina także jak było za czasów rządów Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej. Zwraca uwagę
iż w latach 2007-15 spółki Skarbu Państwa inwestowały średnio w ciągu roku o ponad 10 mld zł mniej, niż w latach 2016-20.
To chyba jasno pokazuje jakość zarządzania. Nie tylko zresztą na poziomie zarządów i ministerstwa, ale również
całego rządu. W przeciwieństwie do poprzedników my nie drenujemy spółek przez wypłacanie dywidendy jak to
było za czasów PO-PSL. Wtedy spółki wypłaciły ponad 76 mld zł dywidendy. My wypłaciliśmy je na poziomie
35 mld zł. Możemy sobie pozwolić, by dla ratowania budżetu nie drenować spółek z kapitału, bo uszczelniliśmy
ściągalność podatków i wytoczyliśmy wojnę mafiom VAT-owskim. Kapitał zarobiony przez spółki możemy za to
spożytkować na inwestycje i rozwój tych spółek. W listopadzie 2007, gdy Platforma i Donald Tusk brali władzę na
warszawskiej giełdzie było 7 spółek pod kontrolą Skarbu Państwa. Ich kapitalizacja do oddania przez nich władzy
w listopadzie 2015 wzrosła o 18 procent. Te same spółki pod rządami Zjednoczonej Prawicy, czyli
od listopada 2015 do 9 czerwca 2021 rosły ponad dwa razy szybciej, bo o ponad 40 procent. I to mimo, trwającego
od ponad roku, czasu pandemii. Czyli jeśli my źle zarządzamy to jak zarządzał pan Tusk i jego menadżerowie?!
Oto zasadne pytanie. Nie mówiąc już o tym, ile to kosztowało – twierdzi Sasin.
Dodaje iż nie ma nic przeciw konstruktywnej krytyce, ale uważa, że ze strony Donalda Tuska mamy na razie tylko hejt.
Moim zdaniem jest to obliczone wyłącznie na ratowanie upadającej i skompromitowanej w oczach ludzi partii.
No więc jeśli mówimy o faktach, to za ostatni rok rządów koalicji PO-PSL czyli w 2015 r. Orlen zanotował zysk 3,2 mld zł.
Spójrzmy teraz na wynagrodzenie prezesa Orlenu w tamtym roku. Ulubieniec pana Tuska, prezes Orlenu Jacek Krawiec
w 2015 r. zarobił ponad 3,2 mln zł. A zarobki prezesa Orlenu w 2019 r. to około 1,9 mln zł, czyli Daniel Obajtek zarobił
około 1,3 mln zł mniej. Teraz popatrzmy na wynik finansowy Orlenu w ostatnim roku przed pandemią, czyli 2019 r. – zysk
w wysokości prawie 4,3 mld zł. To o ponad miliard zł więcej niż w 2015 roku – podkreśla.
Czytaj więcej: Wicepremier Sasin o Tusku, dobrym zarządzaniu i spółkach. „Były premier jest patronem systemu zwijania państwa”
Czytaj też: Morawiecki: Opowiadamy się za silną rolą państw suwerennych, bez centralizacji
wPolityce/KG