Alaksandr Łukaszenka popiera agresję wobec sąsiedniego kraju, posługując się imigrantami z Bliskiego Wschodu
jako narzędziem i wysyłając ich na śmierć na granicy – powiedział w czwartek rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina
w radiu Echo Moskwy
Alaksandr Łukaszenka popiera państwowe formy terroryzmu, agresję przeciwko swojemu sąsiadowi. Dla niego
narzędziem są zwykli biedni ludzie, którzy, zabierając wszystkie pieniądze, uciekli z Bliskiego Wschodu. Posyła ich na
śmierć na granicy – powiedział rzecznik MSZ.
Tłumaczył też, że ludzie ci mogą ubiegać się o status uchodźcy, jedynie przekraczając granicę na przejściu granicznym,
a jeśli przekroczyli ją nielegalnie, to jest to niemożliwe. Problem polega także na tym, że ludzie ci wjechali legalnie i na
podstawie wiz turystycznych na Białoruś, która jest państwem uznawanym za bezpieczne.
Pytany o stopień zaangażowania Rosji w kryzys na granicy polsko-białoruskiej, Jasina zastrzegł, że dyplomaci nie powinni
wypowiadać się, nie mając pełnej informacji. Dodał następnie: „jednak sytuacja polityczna na Białorusi jest teraz taka, że nic
nie odbywa się bez zgody Federacji Rosyjskiej, bez zgody prezydenta FR i innych osób oficjalnych”.
Czytaj też: Niemieckie media: trzeba obalić Łukaszenkę, staje się zagrożeniem
PAP/KG