56 views 4 min

0

Komentarzy

Rząd przyjął projekt nowelizacji budżetu na 2020 rok. Deficyt wyniesie 109,3 mld zł

- Sierpień 24, 2020

Projekt nowelizacji budżetu na 2020 rok zakłada, że deficyt wyniesie 109,3 mld zł wobec zakładanego wcześniej zerowego deficytu – poinformowało Centrum Informacyjne Rządu. Nowelizacja ustawy budżetowej ma wejść w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.

 

20 sierpnia przyjęto projekt nowelizacji budżetu na 2020 r.; założono w nim, że deficyt wyniesie 109,3 mld zł, wobec zakładanego wcześniej zerowego deficytu. Rząd dostosowuje budżet państwa na 2020 r. do sytuacji związanej z wybuchem pandemii COVID-19. Rozprzestrzenianie się koronawirusa przyczyniło się do największego kryzysu gospodarczego ostatnich lat, który wpłynął na gwałtowne wyhamowanie aktywności gospodarczej w Polsce i innych krajach dotkniętych pandemią” – wyjaśniono w komunikacie Centrum Informacyjne Rządu.

Jak podano, w projekcie przewiduje się, że w 2020 r. dochody budżetu państwa będą niższe od zaplanowanych w ustawie budżetowej na 2020 r. o 36,7 mld zł i wyniosą 398,7 mld zł. Wydatki budżetu państwa zostały zaplanowane na 508,0 mld zł, co oznacza, że będą one wyższe o 72,7 mld zł od przewidzianych w ustawie budżetowej na 2020 r.

Rząd zakłada, że w całym 2020 r. PKB obniży się o 4,6 proc, wobec wzrostu o 4,1 proc. rok wcześniej i wzrostu 3,7 proc. zakładanego w ustawie budżetowej na 2020 r. Jak zaznaczono, prognoza ta jest o ok. 1 pkt proc. niższa od krajowego konsensusu rynkowego, który zakłada spadek PKB w br. o 3,8-3,5 proc. i odpowiada prognozom Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Komisji Europejskiej (-4,6 proc.).

Mateusz Morawiecki podkreślił, że deficyt ten jest zależny wyłącznie od epidemii COVID-19. – Zarówno ubytki w podatkach, jak i dodatkowe wydatki są związane wyłącznie z koronawirusem. Świat stanął na głowie i nie ma tu żadnego innego wytłumaczenia.   – W Polsce epidemia ta również silnie odcisnęła swoje negatywne piętno na finansach publicznych – podkreślił premier.

– To logiczna konsekwencja działań przeciwko pandemii. Oczywiście nie mogę być zadowolony z tego olbrzymiego deficytu, ale dzięki temu, jak na razie, gospodarka przechodzi przez kryzys stosunkowo nieźle – skomentował eurodeputowany Marek Belka.

– Produkcja przemysłowa niemal wróciła do okresu sprzed pandemii, konsumpcja właściwie już przekroczyła poziom sprzed kryzysu. Boję się jednak, że II fala spowoduje powtórny lockdown, powtórne zamrożenie. To byłaby katastrofa dla właściwie całej gospodarki, już nie tylko dla jej wybranych sektorów. Wówczas należałoby przedłużyć te tarcze kryzysowe, co odbiłoby się na długu publicznym, który później musielibyśmy spłacać – wytłumaczył eurodeputowany Belka.

 

W projekcie przyjęto, że przeciętne zatrudnienie obniży się o 2,4 proc. (wobec wzrostu o 1,5 proc. w 2019 r. i 0,5 proc. zakładanych w ustawie budżetowej na 2020 r.), w tym w sektorze przedsiębiorstw o 2,0 proc. Na koniec roku przewiduje się wzrost bezrobocia do 8 proc., z 5,2 proc. na koniec 2019 r. oraz 5,1 proc. założonych w ustawie budżetowej na 2020 r.” – czytamy w komunikacie Centrum Informacyjne Rządu..

 

 

Jednocześnie prognozuje się wzrost płac w gospodarce narodowej o 3,5 proc. (wobec 7,2 proc. w 2019 r. i 6,0 proc. zakładanych w ustawie budżetowej na 2020 r.), a w sektorze przedsiębiorstw o 3,0 proc.

 

Przeciętna inflacja powinna zwiększyć się do 3,3 proc., wobec 2,3 proc. rok wcześniej oraz 2,5 proc. zakładanych w ustawie budżetowej na 2020 r.” – dodano.

 

Źródło: iar/polsatnews

Zostaw komentarz