58 views 5 min

0

Komentarzy

Pogoń Lwów ciągle w grze

- Luty 23, 2015

Pomocnik Pogoni Lwów Artur Temirow jest Tatarem krymskim; do drużyny dołączył wiosną ubiegłego roku, kiedy do Lwowa z zajętego przez Rosjan Krymu uciekło kilka tysięcy jego rodaków. W pierwszym składzie “poganiaczy” grają Polacy,
Ukraińcy, są zawodnicy z rodzin mieszanych.

W lwowskiej lidze obwodowej, czwarty poziom rozgrywek piłkarskich na Ukrainie, gdzie ostatni sezon zakończyli na 9.
miejscu, mówią jednak o nich “Paliaki”. Wiedzą, że reaktywowany ponad pięć lat temu klub nawiązuje do dziedzictwa najstarszego, założonego w 1904 r., polskiego klubu piłkarskiego.

– Pogoń reaktywowała polska młodzież mieszkająca we Lwowie. Pomysł pojawił się w połowie pierwszej dekady obecnego stulecia i szybko znalazł zwolenników – mówi w rozmowie z PAP prezes klubu Marek Horbań.

Klub oficjalnie reaktywowano 10 października 2009 roku. Było uroczyście i po lwowsku – wiernie tradycji. Rozpoczęło się od mszy św. we lwowskiej archikatedrze obrządku łacińskiego w intencji klubu i jej przyszłych sukcesów sportowych. – Potem na Cmentarzu Łyczakowskim złożyliśmy kwiaty na grobach Ludwika i Ludwiki Kucharów oraz Edmunda Cenara – przypomina Horbań.

Kucharowie byli lwowskimi przedsiębiorcami, którzy wspomagali Pogoń. Byli też rodzicami
zasłużonych dla polskiego sportu braci Tadeusza, Karola, Władysława, Wacława, Mieczysława i Zbigniewa; wszyscy należeli do lwowskiego klubu. Najbardziej znany spośród nich Wacław był królem strzelców w polskiej lidze w latach 1922 i 1926.

Z kolei zapomniany już współcześnie nauczyciel wychowania fizycznego Cenar popularyzował w Polsce piłkę nożną. Z podróży do Anglii przywiózł futbolówkę oraz zasady gry w piłce nożnej, które potem przetłumaczył na język polski.

Zaraz potem na dawnym stadionie Lechii Pogoń rozegrała swój pierwszy po 70 latach mecz.
Rywalem była Polonia Chmielnicki, a do pierwszej symbolicznej piłki podszedł grający we Lwowie, a potem w Polonii Bytom wówczas 81-letni Kazimierz Trampisz.

LKS liczy prawie 150 zawodników. Najliczniejsza jest sekcja piłkarska, której drużyny występują w kilku grupach wiekowych. Jest też sekcja kolarska.

– Nasze kolarstwo jest takie bardziej turystyczno-krajoznawcze. Organizujemy rajdy po Lwowie i obwodzie lwowskim. Chcemy, żeby biorąca w nich udział młodzież jak najwięcej dowiedziała się o dziejach swojego miasta, regionu. Były rajdy przypominające lwowskich matematyków czy związane z życiem Aleksandra Fredy – mówi prezes klubu.

Natomiast dla osób chcących po pracy aktywnie spędzić czas zorganizowano sekcję sportoworekreacyjną.
Zawodnicy nie mogą narzekać na brak zainteresowania ze strony kibiców.

Horbań pytany, jak Pogoń jest odbierana przez Ukraińców mówi, że czasami na trybunach można było usłyszeć różne okrzyki, ale w ostatnim czasie sytuacja zmieniła się na korzyść. – Czujemy przyjazne nastawienie. Ma to w dużej mierze związek z tym, że Polska bardzo wspiera Ukrainę – podkreśla.

Lwowska Pogoń uczestniczy również w przedsięwzięciach patriotycznych i społecznych. Pamięta o każdej rocznicy bitwy pod Zadwórzem, gdzie 17 sierpnia 1920 r. w walce z bolszewikami zginęło 318 z 330 żołnierzy; wśród poległych byli zawodnicy Pogoni. Co roku 1 listopada biorą udział w akcji “Światełko pamięci”; jej celem jest zapalenie zniczy na polskich grobach na cmentarzach Łyczakowskim i Janowskim.

Pamiętają także o zawodnikach dawnej Pogoni. Honorowym członkostwem klubu wyróżniono m.in. znanego polskiego wokalistę Zbigniewa Kurtycza, który w 1937 r. wraz drużyną juniorów zdobył tytuł wicemistrza Polski.

Klub utrzymuje się z pomocy polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz wsparcia polskich firm działających na Ukrainie.

W swojej historii Pogoń czterokrotnie zdobyła mistrzostwo Polski. Jej zawodnicy zasilali reprezentację narodową. Należała do trzech związków piłkarskich: austriackiego, polskiego i ukraińskiego.

Choć od pierwszego meczu “poganiaczy” minęło 111 lat nadal aktualne pozostają słowa z hymnu drużyny. Kibice śpiewają: “jeden lubi kurczę z rożna/ drugi piwem pasie brzuch/nasz ideał: piłka nożna/ wieczna walka, wieczny ruch”.

Alfred Kyc, Polska Agencja Prasowa

Zostaw komentarz