66 views 5 min

0

Komentarzy

Niskie zainteresowanie wyjazdami na majówkę. Za to ruch turystyczny rośnie

- Kwiecień 19, 2022

Blisko 75 proc. hoteli ma mniej niż 30 proc. zarezerwowanych miejsc na długi weekend majowy – wynika z ankiety przeprowadzonej przez Izbę Gospodarczą Hotelarstwa Polskiego. Taki poziom obłożenia miejsc nie jest satysfakcjonujący dla właścicieli hoteli.

Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego (IGHP) na podstawie ankiet przeprowadzonych wśród hotelarzy poinformowała, że marzec był dla hoteli najlepszym miesiącem w pierwszym kwartale br. Ale to nie oznacza, że było dobrze. W co czwartym hotelu frekwencja w marcu nie przekraczała 30 proc. W lutym co trzeci obiekt miał tak niskie obłożenie.


Opłaca się, gdy turyści zajmą około połowy łóżek

Satysfakcjonujący poziom obłożenia – powyżej 50 proc. – uzyskało w marcu 40 proc. hoteli (w lutym było to 30 proc.), w tym 20 proc. hoteli odnotowało obłożenie powyżej 70 proc. – podano.

Dodano, że w hotelach miejskich połowa zanotowała frekwencję powyżej 50 proc. Tylko w 20 proc. obiektów obłożenie nie przekroczyło 30 proc. W hotelach pozamiejskich było to odpowiednio 20 proc. obiektów z frekwencją powyżej 50 proc. i 40 proc., które uzyskały obłożenie poniżej 30 proc.

Będzie jeszcze gorzej

Według sekretarza generalnego IGHP Marcina Mączyńskiego dane dotyczące przyjętych rezerwacji na kolejne trzy miesiące nadal powielają niekorzystny schemat poprzednich okresów. “Prognozy są słabe i pogarszają się z każdym kolejnym miesiącem. Jedynie w kwietniu jest korzystna różnica w stosunku do poprzednich miesięcy. Stan rezerwacji na obecny miesiąc jest lepszy niż na marzec” – wskazał.

Dodał, że nadal dużo, bo ponad połowa hoteli (54 proc.) wskazała na przewidywane obłożenie poniżej 30 proc. (miesiąc temu dla marca odpowiednio było to 75 proc.). 19 proc. obiektów ma wynajęte 31-40 proc. miejsc, 17 proc. hoteli ma 41-50 proc. rezerwacji, a frekwencję powyżej 50 proc. – już tylko 10 proc. hoteli.”Prognozy na kolejne dwa miesiące są już bardzo słabe: blisko trzy czwarte hoteli ma rezerwacje poniżej 30 proc. obłożenia” – podała Izba.

Hotelarze są pesymistami

Jak zauważył sekretarz Izby, po raz kolejny potwierdza się to, że nadal mamy do czynienia ze zjawiskiem tzw. krótkiego okienka rezerwacyjnego, a tradycyjnie długi weekend majowy nie skłonił gości do złożenia wczesnych rezerwacji.

Zdaniem rozmówcy ponad połowa (52 proc.) ankietowanych hoteli przewiduje, że powrót popytu na usługi hotelowe nastąpi dopiero w 2024 r. Dość liczna grupa (38 proc.) ankietowanych spodziewa się tego powrotu w 2023 r., a na rok bieżący wskazało niecałe 10 proc. “60 proc. hotelarzy z pesymizmem patrzy w przyszłość. Ponad 55 proc. hoteli sygnalizuje problem terminowej spłaty środków z Tarczy PFR 2.0” – dodał.

IGHP poinformowała, że ankieta została przeprowadzona online w dniach 4-7 kwietnia 2022 r. W badaniu uczestniczyło 208 hoteli ze wszystkich województw. Dominującymi formami biznesu hotelowego wśród ankietowanych obiektów są mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa.

Zakopiańskie małe ożywienie

Ta niewesoła sytuacja w hotelarstwie nie dotyczy w równym stopniu wszystkich kurortów. Te najbardziej znane, jak Zakopane, radzą sobie w miarę dobrze. Według Karola Wagnera z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej rezerwacje hoteli w Zakopanem są na poziomie gwarantującym satysfakcję finansową.

Obiekty hotelarskie pod Tatrami na święta wielkanocne są wypełnione w okolicach 60 proc. Jak zwrócił uwagę Wagner, trzeba mieć na uwadze, że Wielkanoc pod Tatrami nigdy nie cieszyła się wielką popularnością, dlatego taki wynik należy uznać za zadowalający.

“Kiedy prognozy pogody zmieniły się na lepsze, obserwujemy wzmożone zainteresowanie pobytem świątecznym. Bezdyskusyjnie będą to lepsze pod względem frekwencji turystycznej święta niż w ubiegłym roku” – powiedział Karol Wagner. W tej sytuacji niektóre hotele zdecydowały się na podwyższenie cen. Są obiekty, które podniosły je o 15-20 proc.

PAP/IAR/
as

Zostaw komentarz