67 views 5 min

0

Komentarzy

NIK rozpoczyna kontrolę w Prokuraturze Krajowej. CBA weszło do siedziby NIK

- Luty 20, 2020

19 lutego Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła kontrolę w Prokuraturze Krajowej. Tego dnia CBA weszło też do siedziby NIK i do dwóch mieszkań prezesa Izby Mariana Banasia. Rozpoczęcie kontroli przez NIK w Prokuraturze Krajowej potwierdził szef Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego Izby Marek Bieńkowski.

– Obecność dyrektora Bieńkowskiego w prokuraturze dla nikogo nie powinna być zaskoczeniem, gdyż została ustalona z kierownictwem prokuratury w ubiegłym tygodniu. W związku z tym był on dzisiaj w prokuraturze. Ta obecność jest związana z przeprowadzaną od kilku miesięcy kontrolą. To normalna, robocza wizyta – wyjaśnił rzecznik NIK Zbigniew Matwiej.

CBA weszło również do siedziby Najwyższej Izby Kontroli. Jednak do przeszukania nie doszło, ponieważ prezes NIK uznał, że nie zostały spełnione konstytucyjne przesłanki. Prezes nadal objęty jest immunitetem, a poza tym pamiętajmy, że w gabinecie prezesa mogą być różnego rodzaju dokumenty objęte klauzulami – powiedział rzecznik NIK Zbigniew Matwiej.

CBA weszło do mieszkań Mariana Banasia

19 lutego funkcjonariusze CBA prowadzili też przeszukania w mieszkaniach prezesa NIK Mariana Banasia w Warszawie, w Krakowie i w krakowskim mieszkaniu jego córki. Informację potwierdził rzecznik prasowy białostockiej prokuratury Paweł Sawoń. Wyjaśnił, że rewizje są prowadzone na potrzeby śledztwa dotyczącego m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Banasia.

– Mogę potwierdzić, że na polecenie Prokuratury Regionalnej w Białymstoku funkcjonariusze CBA przeprowadzają czynności procesowych polegających na przeszukaniu pomieszczeń mieszkalnych i biurowych. Ze względu na to, że czynności te trwają nie mogę udzielić informacji na ich temat – stwierdził w rozmowie z TVN24 rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń.

Jak poinformował Paweł Sawoń, w toku dotychczasowych czynności ujawniono dwie kserokopie umów, których sygnatariuszem był – z jednej strony – Marian Banaś, a z drugiej inna osoba. – Kopie są w zasadzie jednobrzmiące, natomiast różnią się kwotą miesięcznego czynszu dzierżawnego – powiedział prok. Sawoń. Wyjaśnił, że na jednej z tych kserokopii kwota ta to 8 tys. zł, zaś na drugiej 4 tys. zł.

– Ustalenia te, poczynione przez CBA, wskazują na konieczność poszukiwania oryginałów umowy, a także weryfikacji tego, czy nie zostały sporządzone inne umowy dotyczące wynajmu nieruchomości. W związku z tym CBA zwróciło się o wydanie postanowienia o przeszukaniu i ten wniosek został uwzględnione przez prokuratora prowadzącego śledztwo. Stąd też dzisiejsze działania CBA – dodał rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń.

Prezes NIK Marian Banaś napisał list do marszałek Sejmu, w którym ocenił, że działanie organów ścigania “oznacza możliwość naruszenia niezależności konstytucyjnego, naczelnego organu kontroli państwowej”. – W dniu dzisiejszym funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, wykonując postanowienie prokuratora Prokuratury Regionalnej w Białymstoku z dnia 14 lutego 2020, dokonali przeszukania mojego mieszkania, a także mieszkań, w których przebywały moja żona i córka oraz pokoju hotelowego, w którym przebywał mój syn. Następnie podjęli próbę przeszukania gabinetu prezesa Najwyższej Izby Kontroli mimo oświadczenia, że nie znajdują się tam żadne dokumenty wymienione w postanowieniu prokuratora” – napisał Banaś.

– Takie działanie organów ścigania jest bez precedensu, bowiem oznacza możliwość naruszenia niezależności konstytucyjnego, naczelnego organu kontroli państwowej. “Stanowczo sprzeciwiam się takim działaniom, zwłaszcza że poinformowałem funkcjonariuszy CBA o treści opinii Biura Analiz Sejmowych, z której jednoznacznie wynika, iż wobec osoby, której przysługuje immunitet nie wolno podejmować tego rodzaju czynności – zaznaczył prezes NIK Marian Banaś.

Śledztwo trwa od grudnia

Śledztwo w sprawie Mariana Banasia Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła na początku grudnia. Podstawą jego wszczęcia były trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa: z CBA oraz od grupy posłów opozycji i Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.
Jak nieoficjalnie informował w połowie grudnia “Dziennik Gazeta Prawna”, Centralne Biuro Antykorupcyjne ustaliło, że Marian Banaś posiada pieniądze, z których nie umiał wytłumaczyć się przed służbami, a jego oświadczenia majątkowe zawierają luki.

źródło: pap/iar/ tvn24/tvpInfo/polatnews

Zostaw komentarz