62 views 3 min

0

Komentarzy

Media: Chaos i kłamstwa zamiast dostawy czołgów dla Ukrainy

- Maj 30, 2022

Sprawie wysyłania czołgów Marder na Ukrainę towarzyszy ogromny chaos. Ministerstwo obrony tłumaczyło kilka dni temu, że na dostawy zachodniej broni na Ukrainę nie zgadza się NATO. Rzecznik Sojuszu temu zaprzeczył. Dodatkowo działaniom kanclerza i ministerstwa obrony przeciwni są nawet współkoalicjanci z Zielonych i FDP – pisze w niedzielę portal dziennika „Bild”.

Tydzień temu sekretarz stanu Siemtje Moeller (SPD), wypowiadając się w imieniu ministerstwa obrony, przekonywała, że Niemcy nie mogą dostarczyć Marderów z powodu „decyzji podjętej przez NATO” – przypomina „Bild”. Dziennik, pytając bezpośrednio w siedzibie NATO, zweryfikował wypowiedź niemieckiej minister jako „kłamstwo”.

SPD – partia kanclerza Olafa Scholza i minister obrony Christine Lambrecht – szybko się z tego wycofało, przekonując że chodziło o „uzgodnienie nieformalne” w ramach Sojuszu.

„Ale to także nie było prawdą” – podkreśla „Bild”, który poprosił o potwierdzenie szefa litewskiego MSZ Gabrieliusa Landsbergisa. Landsbergis stanowczo zaprzeczył, aby podczas spotkań NATO miało być podjęte jakiekolwiek, nawet nieformalne, porozumienie o niedostarczaniu zachodnich czołgów bądź wozów bojowych Ukrainie.

Wolfgang Hellmich, rzecznik SPD ds. polityki obronnej, chcąc uwiarygodnić narrację swojej partii, stwierdził w czwartek, że parlamentarna komisja obrony została już „w pełni poinformowana w połowie maja” o sprawie. „To było już trzecie kłamstwo w kwestii czołgów” – wylicza „Bild”.

Szefowa komisji obrony Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP), podkreśliła, że sprawa ta nie była omawiana na jej forum. Potwierdziła to jej koalicyjna koleżanka Sara Nanni (Zieloni), zasiadająca w tej samej komisji: „Byłam tam i nie było mowy o takim porozumieniu”.

Jak podkreśla „Bild”, całą sytuację komplikuje dodatkowo fakt, że istnieje również spór między kierowanym przez SPD ministerstwem obrony a MSZ, będącym w rękach Zielonych. „Najwyraźniej ani szefostwo Zielonych, ani MSZ nie wiedzieli nic o rzekomym porozumieniu z NATO” – zauważa „Bild”.

Jak podkreśla dziennik, także brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss i jej czeski odpowiednik Jan Lipavsky zaprzeczyli po spotkaniu w Pradze w ostatni piątek, jakoby w NATO istniały ustalenia o niedostarczaniu ciężkiej broni na Ukrainę. „Wsparcie militarne dla władz w Kijowie pochodzi od poszczególnych państw, nie jest wynikiem wspólnych ustaleń członków zachodniego sojuszu obronnego” – podkreślił Lipavsky.

Czytaj też: Ekspert: Dzięki tej broni Ukraińcy mogliby atakować Krym

PAP/kp

Zostaw komentarz