85 views 5 min

0

Komentarzy

Hotele i restauracje w finansowych tarapatach

- Wrzesień 27, 2021

Ponad 300 mln zł wynoszą zaległości firm z branży HoReCa – wynika
z danych Krajowego Rejestru Długów . Najbardziej zadłużeni są
hotelarze i restauratorzy z Mazowsza, Śląska i Dolnego Śląska.
Łączne zadłużenie firm z branży hotelarsko-gastronomicznej (HoReCa) w bazie
Krajowego Rejestru Długów wynosi ponad 303,2 mln zł. Średnio każde przedsiębiorstwo
ma zaległości sięgające niemal 29 tys. zł. Zdecydowana większość to niezapłacone
zobowiązania mikrofirm, które są winne kontrahentom ponad 240 mln zł. Rekordzistą
pod względem zadłużenia jest spółka komandytowa z Dolnego Śląska, której dług sięga
blisko 4,3 mln zł.
Największym wierzycielem branży hotelarskiej są banki, które czekają na spłatę 112 mln zł.
72 mln zł to kwota należności tzw. wtórnych wierzyciel, a 28,4 mln zł – zaległości wobec
branży handlowej. Na hotelarzach ciążą też długi wobec firm leasingowych (18,6 mln zł) i telekomunikacyjnych (11,2 mln zł).
Najwięcej do oddania mają jednoosobowe działalności gospodarcze (JDG-i). Eksperci
zwracają uwagę, że pomimo stosunkowo udanych wakacji, przedsiębiorcy nie
spodziewają się, by szybko udało im się odrobić straty powstałe w wyniku pandemii.
Powodem jest widmo kolejnych obostrzeń i braki kadrowe, z którymi mierzy się branża.
Prezes Krajowego Rejestru Długów Adam Łącki wskazał w rozmowie z PAP na rosnące ceny
produktów i usług w innych sektorach gospodarki, które „odbiły się też na wysokości
rachunków w branży HoReCa”. „Hotelarze i restauratorzy cały czasu muszą też myśleć o tym,
żeby nadrobić czas, w którym byli zamknięci. Branża hotelarska jest jedną z tych,
które najbardziej ucierpiały w wyniku pandemii” – zaznaczył. Dodał, że w bazie Krajowego
Rejestru Długów w ubiegłym roku łączna kwota niezapłaconych zaległości firm hotelarskich
wzrosła o ponad 1/3. „Od początku 2021 r. dynamika wzrostu zadłużenia wyraźnie wyhamowała.
Spadła także liczba dłużników, co może świadczyć o tym, że branża powoli odbudowuje
swoją pozycję” – ocenił. Według niego pomocny okazał się też bon turystyczny,
z którego skorzystało ok. 3 mln Polaków, którzy aktywowali bony na ok. 2,6 mld zł.
Według ekspertów odrabianie strat utrudniają problemy kadrowe, z którymi od początku
pandemii borykają się restauratorzy i hotelarze. Według danych GUS, pod koniec ubiegłego
roku branża ta zatrudniała ok. 230 – 240 tys. osób, co oznacza że zatrudnienie w 2020 r.
spadło o ok. 1/5.
Ekspert Rzetelnej Firmy, współpracującej z KRD, Andrzej Kulik zwrócił uwagę, że długi
okres zamknięcia branży spowodował, że dotychczas zatrudnieni pracownicy musieli zmienić
profesję. „Swoje zrobiła też specyficzna struktura zatrudnienia branży i fakt, że do tej
pory pracę w niej znajdowali w dużej mierze ludzie młodzi, często studenci, którzy w momencie
wprowadzenia nauczania zdalnego wracali często do swoich domów. Ich jesienny powrót na
uczelnię to dobry sygnał dla całego sektora” – ocenił.
Największe zaległości ciążą na firmach z województwa mazowieckiego, których łączne
zadłużenie wynosi 58,9 mln zł. Drugie miejsce zajmują przedsiębiorcy ze Śląska z
zaległościami
na poziomie ponad 40 mln zł, a trzecie – z województwa dolnośląskiego, które muszą
uregulować rachunki przekraczające 31 mln zł. Z kolei najmniej długów mają do spłacenia
przedsiębiorcy z województwa opolskiego (3,7 mln zł), podlaskiego (5,5 mln zł) i lubuskiego (5,6 mln zł).
PAP/ as/

Zostaw komentarz