Co po koronawirusie. Bogate kraje odbiją się gospodarczo, ale ślady pozostaną

- Kwiecień 11, 2021

Po pandemii bogate kraje czeka wysoki wzrost gospodarczy, ale  zostaną “ekonomiczne blizny”  w  biedniejszych państwach, które  goić się będą dłużej – pisze “Wall Street Journal”, powołując się na opracowania wywiadowcze. Pandemia pogłębiła globalne nierówności i spolaryzowała społeczeństwa.

 

 

Dwie największe gospodarki – chińska i amerykańska

 

Ekonomiści uważają, że napędzana przez Stany Zjednoczone i Chiny światowa gospodarka zanotuje w tym roku “zawrotny powrót z najgłębszych kłopotów od czasu Wielkiego Kryzysu lat 1929-33” – czytamy w “Wall Street Journal”.

 

Gospodarka wróci do 6 % wzrostu

 

We wtorek Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) podniósł swoją prognozę wzrostu globalnego PKB do 6 proc., wskazując na bezprecedensowe bodźce fiskalne zapewniane przez rządy i przyspieszenie szczepień w USA. Niektóre banki przewidują nawet 7 proc., co pozwoliłoby pobić światowy rekord z 1984 roku – wzrost PKB w skali świata wyniósł wtedy 6,5 proc.

 

Kraje rozwijające już nie tak dobrze

 

Według dziennika większość krajów rozwijających się również odnotowuje przywrócenie wzrostu. Jednak w wielu miejscach jest on zbyt niski, by nadrobić straty gospodarcze z zeszłego roku. Wiele osób, którym udało się przetrwać 2020 rok, uszczuplając oszczędności lub dzięki pomocy rządu, teraz nie ma na czym się oprzeć.

 

Skrajne ubóstwo wzrośnie

 

Biedniejsze kraje relatywnie mocniej cierpią na tym, że pandemia zwiększyła popyt i ceny na podstawowe produkty, takie jak kukurydza, nabiał czy cukier. – Ludzie zostali zmuszeni do podjęcia kroków, które zaszkodzą ich przyszłemu gospodarczemu ożywieniu. Ograniczają spożycie żywności. W niektórych przypadkach spóźniają się ze spłatą pożyczek – twierdzi Ambar Narayan, główny ekonomista Banku Światowego badający ubóstwo. Bank Światowy przewiduje, że liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie wzrośnie w tym roku o 39 mln osób po przyroście aż o 124 mln w 2020 roku. A ONZ wyraża obawy, że pod koniec dekady liczba ludzi żyjących w skrajnej biedzie może przekroczyć miliard, co oznacza wzrost o około 250 mln w wyniku pandemii.

 

Kraje biedniejsze dyskryminowane od dostaw szczepionek

 

“Wall Street Journal” ostrzega, że dla wielu krajów rozwijających się rok 2021 zaczyna wyglądać jak 2020 – wciąż szaleje pandemia i pogłębia się ubóstwo. W znacznym stopniu spowodowane jest to ich późniejszym dostępem do szczepionek przeciwko koronawirusowi. – Przykra rzeczywistość jest taka, że najbiedniejszym krajom szczepionki zostaną dostarczone dopiero w przyszłym roku – przyznaje Geoffrey Okamoto, ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Rynki wschodzące są na drodze do zaszczepienia 28 proc. populacji do końca roku. W krajach rozwiniętych odsetek będzie wtedy sięgał 72 proc.

 

Ostrzenie – czeka nas walka z dezinformacją

 

Raport “Global Trends” opracowany przez amerykańską Krajową Radę Wywiadu głosi, że pandemia pogłębiła globalne nierówności i spolaryzowała społeczeństwa, a trendy te będą postępować. Według opracowania najbliższe lata będą naznaczone walką z dezinformacją. Szerszej kontroli poddawane będzie życie prywatne obywateli.

 

Wśród głównych wyzwań są zmiany klimatyczne, masowa migracja, rywalizacja USA-Chiny, rosnący rozdźwięk między oczekiwaniami ludzi a sprawczością polityków; ważną rolę odgrywa też dezinformacja.

 

Koronawirus przyczyną wielu kryzysów na świecie

 

Raport zawiera wnioski ostrzegające decydentów, że pandemia może całkowicie przemeblować globalną politykę oraz długotrwale zagrozić narodowemu bezpieczeństwu. Autorzy raportu widzą w koronawirusie zapowiedź nachodzących kryzysów. Agencja określa w swym raporcie epidemię jako “najbardziej znaczący pojedynczy globalny wstrząs od czasów II wojny światowej”. Pod względem skutków społecznych autorzy raportu porównują epidemię koronawirusa do ataków terrorystycznych z 11 września 2001 roku, podkreślając, że może ona na trwałe “zmienić sposób naszego funkcjonowania w świecie”.

 

Uwaga na cyberprzestrzeń

 

Oprócz zwiększających się nierówności w dochodach problem stanowić będzie też asymetryczny dostęp do informacji. “Problem pogłębia technologia. Algorytmy, media społecznościowe i sztuczna inteligencja zastąpiły fachową wiedzę w procesie podejmowania decyzji i przesądzania o tym, które informacje są najczęściej rozpowszechniane, a to sprawiło, że opinia publiczna jest bardziej podatna na dezinformację” – ocenia raport.

 

W raporcie “Global Trends” wyrażono obawy, że sfera prywatna poddawana będzie większej kontroli, a media będą zniekształcały prawdę i rzeczywistość. Skala tego zjawiska będzie przyćmiewać obecne wyzwania związane z dezinformacją. W cyberprzestrzeni mogą pojawić się nowe rodzaje przestępstw czy form dyskryminacji, śledzone będą wszystkie aspekty życia osobistego i zawodowego.

 

 

Źródło: PolskieRadio24.pl, PAP/

AS

Zostaw komentarz