67 views 4 min

0

Komentarzy

Ceny pszenicy będą najwyższe od 20 lat

- Kwiecień 2, 2022

Ceny pszenicy w 2022 r. będą najwyższe od 20 lat, a powrót do poziomów sprzed wybuchu wojny

w Ukrainie nastąpi w II połowie 2024 r. – ocenili analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Rosyjska agresja wpłynie też na ceny kukurydzy – dodali.

Jak zwrócili uwagę eksperci PIE, rosyjska agresja spowodowała znaczący wzrost cen zbóż na światowych rynkach.

Bezpośrednio po rozpoczęciu wojny cena buszla pszenicy na giełdzie w Chicago (CBOT) wzrosła z 8 dol. do 14 dol.

, tj. prawie o 80 proc. „Obecnie obserwujemy lekką stabilizację – notowania cofnęły się do około 11 dol.” – zauważyli.

Kontrakty futures wskazują, że ceny pszenicy w 2022 r. będą najwyższe od 20 lat” – stwierdzili analitycy Instytutu.

Powrót do poziomów sprzed wybuchu wojny nastąpi, według obecnych wycen, w II połowie 2024 r. – prognozuje

PIE. „Rosyjska agresja wpłynie również silnie na ceny kukurydzy – bieżące ceny oraz kontrakty terminowe

implikują utrzymanie się najwyższych poziomów od 2012 r.” – wyjaśnili eksperci w „Miesięczniku Makroekonomicznym PIE”.

Analitycy zwrócili uwagę, że systematycznie drożeje kukurydza, choć notowaniom towarzyszy mniejsza zmienność.

Od momentu rosyjskiej agresji cena wzrosła z 6,5 dol. do 7,5 dol., analitycy ocenili, że „trend nadal jest rosnący”.

Wzrost cen, jak zaznaczyli, odzwierciedla obawy o stabilność handlu z Ukrainą.

Według danych FAO, na które powołuje się PIE, Ukraina odpowiada za 3 proc. światowej produkcji pszenicy.

Głównymi odbiorcami ukraińskich zbóż są państwa Dalekiego Wschodu oraz Afryki Północnej. W 2020 r. odpowiadały

one kolejno za 55 proc. oraz 41 proc. łącznego eksportu surowca. „Z uwagi na blokadę ukraińskich portów

handel jest obecnie niemożliwy – Ukraina nie jest w stanie dostarczać zakontraktowanego zboża” – podkreślono.

Ukraińska agencja APK-Inform, którą cytuje PIE, szacuje, że zniszczeniu uległo ok. 28 proc. zasiewów zbóż ozimych,

a konflikt militarny spowoduje, że skala wiosennych zasiewów i potencjalnych plonów w lecie spadnie o

ok. 40 proc. „Embargo na rosyjskie i białoruskie nawozy powiększa niepewność dotyczącą plonów w 2023 r.

– stwierdzają analitycy.

Przypomniano, że w 2020 r. Rosja była największym eksporterem nawozów azotowych – odpowiadała na 12,1 proc.

światowego popytu. Zdaniem ekspertów PIE państwa UE zaczną rozwijać produkcję wewnątrz wspólnoty, aby

zastąpić import. „Będzie to jednak proces długotrwały, a jednym z jego wymagań jest zmiana łańcuchów dostaw

gazu ziemnego, niezbędnego przy produkcji” – wskazali.

Zaznaczono, że większa zależność następuje w przypadku nawozów potasowych. „Białoruś jest drugim po Kanadzie

największym ich dostawcą, Rosja trzecim – odpowiadają kolejno za 16,2 proc. oraz 13,6 proc. światowego popytu” – przypomnieli.

Struktura eksportu Rosji i Białorusi jest bardzo zdywersyfikowana – ograniczenia w handlu dotkną większość państw

Unii Europejskiej. „Zastąpienie państw agresorów będzie skomplikowane, ponieważ możliwości produkcyjne wewnątrz

UE są ograniczone” – ocenili analitycy. Według nich kraje unijne prawdopodobnie będą sprowadzać surowiec

z Ameryki Południowej, np. z Brazylii.

PAP, sek

Zostaw komentarz