74 views 5 min

0

Komentarzy

Analiza: Co dalej z popytem na mieszkania?

- Kwiecień 4, 2022
W tym roku będzie więcej czynników hamujących popyt na mieszkania niż tych, które go generują – przewiduje
główna analityczka w SonarHome Barbara Bugaj. Jej zdaniem, przy dużej skali podwyżek stóp procentowych i
pogorszeniu sytuacji gospodarczej, możliwa jest korekta cen.
Według przygotowanej przez SonarHome analizy warszawskiego rynku nieruchomości, od II kwartału
2021 r. liczba mieszkań w ofercie rynku wtórnego zaczęła spadać. Jednocześnie rosły ceny ofertowe
lokali. W IV kwartale ub.r. przeciętna cena ofertowa za 1 mkw. mieszkania z rynku wtórnego w segmencie
popularnym (z wyłączeniem ofert premium) w Warszawie wyniosła 12,6 tys. zł. Oznacza to wzrost cen o
11 proc. rok do roku.
Mija wzmożony popyt na mieszkania
Skala wzrostu cen transakcyjnych była niższa – 6 proc. Na koniec roku szacowana cena transakcyjna w
stolicy wyniosła ponad 12 tys. zł za mkw., o 780 zł więcej niż w analogicznym kwartale 2020 r. Przy
zakupie mieszkania o metrażu 50 mkw., cena sprzedaży była więc przeciętnie wyższa o 40 tys. zł.
Zdaniem Barbary Bugaj, etap wzmożonego popytu na mieszkania mamy już za sobą, a końcówkę ub.r.
można ocenić jako początek zmian. – Na dobrą sprawę dopiero 2022 rok przynosi informację o możliwej i
realnej korekcie popytu. Widać to szczególnie w obszarze zakupów finansowanych za pomocą kredytów,
które wciąż stanowią wysoki odsetek w zakupach mieszkań przez Polaków. Z relacji doradców
kredytowych wynika również, że mniej klientów pojawia się w ich biurach, co potwierdza dużo niższa
liczba wniosków o kredyt mieszkaniowy złożonych w styczniu bieżącego roku – zauważyła analityczka.
Czy ceny będą nadal rosnąć?
Wskazała, że najtrudniej jest przewidzieć, jak mogą się zmienić ceny mieszkań w przyszłości. Według
ekspertki dopiero druga połowa roku może przynieść konkretne informacje. – Istotne będzie, na jakim
poziomie zatrzymają się podwyżki stóp procentowych kontynuowane przez RPP. W wariancie łagodnym
seria podwyżek stóp zostanie zatrzymana, nastąpi też lekki spadek inflacji, co wpłynie na stabilizację
popytu w dalszej przyszłości (perspektywa kolejnego roku)” – wskazała Bugaj.
Jej zdaniem, możemy też mieć do czynienia ze scenariuszem bardziej pesymistycznym, gdy główna stopa
procentowa rośnie powyżej oczekiwań i nakładają się na to inne czynniki gospodarcze działające
hamująco.
– Wtedy na rynku możliwa będzie korekta cen – oceniła Bugaj. Dodała, że zmiana może w
pierwszej kolejności objąć mieszkania gorsze jakościowo, które dziś mają wysokie ceny, nieadekwatne do
standardu.
Analityczka przewiduje, że w tym roku będzie więcej czynników hamujących popyt na mieszkania niż tych,
które go generują. – Jeszcze do niedawna były to zadowalający wzrost gospodarczy i dobre prognozy dla
Polski; obecnie rezultaty wojny są jednak nie do przewidzenia, a prognozy dla naszej gospodarki – dość
mocno rozproszone – podkreśliła.
W jej ocenie mniejszy wpływ na popyt, ale z tendencją rosnącą w czasie, będą miały zakupy
nieruchomości przez obcokrajowców, w tym osób uciekających z Ukrainy. – Na popyt będzie mieć też
wpływ fakt, że dla wielu osób wciąż brakuje alternatyw dla ochrony kapitału przed inflacją, choć
atrakcyjność lokat bankowych powinna rosnąć. Niektórzy traktują też inwestycję w nieruchomości jako
dywersyfikację lokowania gotówki – zaznaczyła Bugaj.
Stopy procentowe a popyt na mieszkania
​- Pewne znaczenie będzie mieć również rządowy program Mieszkanie bez wkładu własnego, choć przy
rosnących stopach dla samych konsumentów może być pułapką, skoro beneficjentami są osoby bez
oszczędności – podkreśliła.
Ekspertka podsumowała, że kluczowa dla sytuacji na rynku nieruchomości jest skala podwyżek stóp
procentowych. W przyszłości ważne będą również nastroje konsumenckie w kraju – jeśli mocno się
obniżą, może to wpłynąć na rynek. Z drugiej strony konflikt na Ukrainie oznacza większą imigrację do
naszego kraju, a więc popyt na najem – dodała.
Źródło: PR24,
SonarHome
A S
Zostaw komentarz